Piąta edycja Festiwalu Kamera Akcja w Łodzi rozpocznie się dziewiątego października, więc już niebawem, a zakończy dwunastego października w niedzielę. Uczestnictwo w tak intrygującym wydarzeniu pozwoli nam, silnie prosperującej społeczności blogerów, ponownie się zobaczyć, spędzić owocnie i jakże ambitnie wspólny czas, wypełnić go serią rozmów i pogawędek, uwzględniając przede wszystkim obecność na wielu projekcjach, warsztatach oraz panelach dyskusyjnych.
W urozmaiconej ofercie udostępnionej przez organizatorów trudno o eliminację. Program obejmują sekcje: pokaz otwarcia ("Mommy", reż. Xavier Dolan), pokaz zamknięcia ("Dzikie historie", reż. Damian Szifron), pokazy przedpremierowe ("Lewiatan", reż. Andriej Zwiagincew; "We are the best", reż. Lukas Moodysoon; "Zimowy sen", reż. Nuri Bilge Ceylan). Będzie można pochylić się nad pełną wersją "Nimfomanki" Larsa von Triera, zwrócić uwagę na twórczość reżysera-społecznika, Kena Loacha, w jego dwóch dziełach ("Jestem Joe", jak również widziany i zrecenzowany przeze mnie "Klub Jimmy'ego"). "Ryczący lew. Złota era Hollywood" to przegląd dawnych klasyków wytwórni Metro Goldwyn Mayer. Tymczasem fanom egzotycznych klimatów proponuje się kino kostarykańskie, a dla entuzjastów Stanleya Kubricka mam dobrą wiadomość - przewidywany seans cenionego "Lśnienia" oraz dokumentu zatytułowanego "Room 237".
Obok warsztatów z twórcami, artystami, dziennikarzami, kierownikami produkcji, młody krytyk nie powinien przechodzić obojętnie. Słowa profesjonalistów wraz z każdą poradą czy nauką mogą okazać się niezwykle budujące, przydatne. Ja mam w planach pojawić się na spotkaniach z: Mariolą Wiktor ("Jak zrobić wywiad z Justinem T.?"), Magdą Malisz i Wenancjuszem Szusterem ("Międzynarodowy sukces Idy. Case Study").
Życzyłabym sobie, aby Festiwal Kamera Akcja stał się moją małą tradycją, eventem obowiązkowym. Chcę rokrocznie powracać do tego miasta z jak najlepszymi wspomnieniami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz